Kumpel do ruchania 9
~ z dedykacją dla wszystkich komentujących - to dzięki Wam piszę kolejne części.
Nie jestem w stanie policzyć ile razy w życiu waliłem konia do gejowskiego porno. Odkąd uświadomiłem sobie, że pociągają mnie kolesie, oglądałem jebiących się facetów na ekranie komputera lub telefonu praktycznie co wieczór przed pójściem spać. Mnóstwo razy fantazjowałem, jakby to było wejść w ich rolę i zostać zerżniętym w dupę.
Oto wreszcie nadszedł ten moment. Wypinałem się jak uległy pies w pogrążonej w półmroku sypialni u Siepeta i miałem się po raz pierwszy w życiu przekonać, jak to jest być jebanym przez drugiego kolesia.
Łotysz ustawił się za mną i podciągnął moją dupę do krawędzi łóżka, tak że jego sterczący kutas przylgnął do moich pośladków. Czułem mieszaninę niepokoju i ekscytacji. Bałem się tego, co miało za chwilę nastąpić, ale wystarczyło jedno spojrzenie w oczy mojego Pana, żebym przypomniał sobie, że nie ma odwrotu. Strzała masował się po chuju i oglądał spektakl z pozycji reżysera. Chciał zobaczyć jak twarda pała jego kumpla znika w mojej piździe, jak ból i rozkosz mieszają się na mojej twarzy, jak stękam i jęczę, błądząc wzrokiem w ciemności, szukając jego oczu. Chciałem, żeby był ze mnie dumny. Byłem gotów zrobić wszystko, żeby go zadowolić. Nawet jeśli miało to oznaczać danie dupy całej bandzie napalonych dresiarzy.
Łotysz splunął obficie prosto na moją wypiętą dziurą i rozsmarował ślinę swoim grzybem, zataczając malutkie kółka. Czułem przyjemne ciepło i nacisk na swoim zwieraczu. Oczekiwałem w napięciu na jego ruch.
- Jedziesz, Łotysz - zachęcił, albo raczej rozkazał Strzała.
Napalonemu kumplowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Ciesząc się jak dziecko, Łotysz chwycił mnie stanowczo w biodrach i naparł do przodu. Poczułem jak jego pała forsuje moją pizdę.
- Ciasny jest? - zapytał Malecki.
- Nooo, jeszcze jak!
Cała piątka obserwowała uważnie, jak Łotysz ładuje swojego chuja w moje dupsko, zanurzając go głębiej i głębiej, centymetr po centymetrze. Czułem rozsadzający ból, ale nie pisnąłem ani słówkiem. Zacisnąłem zęby i znosiłem dzielnie narastający dyskomfort. Ruchy Łotysza nie były gwałtowne, choć nie silił się też na przesadną delikatność. Wchodził we mnie powoli, ale stale napierał do przodu. Był nieźle podjarany i bez wątpienia chciał jak najszybciej załadować mi swojego chuja po same jajca i spuścić się głęboko w mojej piździe. Patrząc na to z perspektywy czasu, jestem zaskoczony, że nie zaczął mnie od razu naparzać jak królik.
Kiedy jego kutas wszedł już do połowy, Łotysz zatrzymał się na chwilę i dał mi moment na przyzwyczajenie się do sytuacji. A może sam chciał przez chwilę porozkoszować się tym nowym doznaniem?
Przerwa nie trwała jednak długo. Nie minęło nawet pięć sekund, gdy znów poczułem w dupie ból. Łotysz zaczął pracować biodrami i dociskać swojego chuja rytmicznie coraz głębiej. Początkowo jego ruchy były płytkie i powolne, ale z każdym kolejnym posunięciem rozkręcał się bardziej i bardziej. Zacząłem sapać i jęczeć, próbując się przyzwyczaić do bycia jebanym.
- Kuuurwa panowie, jaka zajebista dziura, nie macie pojęcia - na ustach Łotysza malował się wielki banan. Nie musiałem nawet odwracać głowy do tyłu, żeby wiedzieć, jak bardzo się cieszy.
Było w tym coś zajebiście podniecającego. Świadomość, że daję kumplowi tyle radości, że mogę zaspokoić tego młodego napalonego dresika, dając mu satysfakcję i ulgę, że może załadować we mnie swoją pałę i spuścić ciśnienie z wora.
- Jazda, jedziesz cwela - dopingował go Malecki. Jego morda też cieszyła się na ten widok i nawet jego kutas, który dopiero co zalał mnie spermą parę minut wcześniej, zaczynał znów sztywnieć.
Łotysz podkręcił tempo i teraz posuwał mnie długimi, głębokimi pchnięciami. Czułem jak cały jego chuj zanurza się w mojej dupie, jak jego nabrzmiały grzyb drażni moje zwieracze. Jego jajca odbijały się z mokrym plaśnięciem od moich pośladków. Byłem całkowicie zniewolony bólem i przyjemnością, granica była płynna i ledwie dostrzegalna. Jedno było pewne: mój fiut rozrywał kieszonkę jockstrapa i próbował wyrwać się na wolność.
- Ja pierdolę, zaraz się spuszczę - wysapał Łotysz.
Czułem jego spocone łapska na moich plecach. Jego rozgrzana pała rozpychała mi odbyt, pulsując przy każdym pchnięciu. Kumpel jebał mnie mocno i szybko, ignorując moje jęki i stękanie. Dla niego liczyło się teraz tylko i wyłącznie jedno: zalać moją pizdę nasieniem.
- Dawaj Łotyszek, jedziesz sukę - kibicowali mu pozostali.
- Zalej mu dupsko!
Mój jebaka ryknął głośno i docisnął swojego chuja do samego końca, tak że poczułem jego główkę głęboko w sobie. Pochylił się do przodu i przycisnął swoją klatę w przepoconej koszulce do moich pleców, obejmując mnie rękami. Przylgnął do mnie całym ciałem i ładował swoją spermę prosto w moje jelita. Z każdym ruchem jego bioder czułem jego gorący klej zalewający mi wnętrzności. To było zajebiste uczucie.
- O chuuuj! - zaśmiał się Siepet - Zapłodniłeś mu dupsko?
- Kurwa, to było tak mega, stary - odpowiedział wyraźnie zmęczony Łotysz - Jego dziura jest zajebista.
- Domyślam się!
- Dobra, Łotysz, spierdalaj z niego, teraz moja kolej - rzucił podjarany Skarpa.
Poczułem jak kutas pierwszego jebaki wyślizguje się z mojego rozjebanego odbytu. Ręce i nogi drżały mi lekko, byłem obolały i zmęczony. Spojrzałem mojemu masterowi w oczy.
- Mogę? - Skarpa zwrócił się do Strzały z prośbą o pozwolenie, jakby pytał kumpla czy może się przejechać jego rowerem. Byłem dla nich tylko przedmiotem, zabawką do ruchania, własnością Strzały, którą może dowolnie rozporządzać.
Oczy mojego mastera spotkały moje.
- Śmiało - odpowiedział kumplowi, nie łamiąc kontaktu wzrokowego ze mną.
Skarpiński przymierzył się swoją grubą pałą do mojej dziury, z której wypływała leniwie sperma Łotysza.
- Dodatkowego poślizgu już nie potrzebujesz - zażartował Malecki i klepnął mnie siarczyście w dupę.
Skarpa zaśmiał się w odpowiedzi i załadował mi swojego chuja jednym, mocnym pchnięciem. Krzyknąłem z bólu, nieprzygotowany na takie wejście.
- Morda, psie - skarcił mnie Łotysz.
Starałem się znosić jebanie bez głośniejszych dźwięków, ale Skarpa zdecydowanie nie ułatwiał mi zadania. Ruchał mnie posuwistymi ruchami, jakby chciał mi rozpierdolić dupę. Uświadomiłem sobie, że przecież ojebałem mu gałę kilka chwil wcześniej, więc pewnie tak łatwo się nie spuści drugi raz. Wolałem nie myśleć o tym, jak długo będzie mnie tak zapinał.
- No muszę ci przyznać Strzała, że zrobiłeś z niego niezłą sukę - powiedział Siepecki, którego pała sterczała z powrotem w gotowości, zaledwie kilkadziesiąt centymetrów od mojej twarzy - Aż mi znowu stanął.
- Ładuj mu do pyska - polecił Strzała.
Gospodarz imprezy z uśmiechem podsunął mi swojego kutasa pod usta. Z pewnym trudem, posuwany cały czas przez Skarpińskiego, wziąłem go do buzi i zacząłem ssać. Wielki chuj Skarpy rozsadzał mi dupsko i naparzał we mnie jak młot pneumatyczny, więc nie mogłem powstrzymać jęków, które teraz tłumiła pała Siepeta. Za każdym razem, kiedy Skarpa dobijał do mnie swoimi biodrami, nadziewałem się głębiej gardłem na twardy pal drugiego kumpla.
Jebali mnie tak z dwóch stron dobrych kilka minut, zanim poczułem jak mój jebaka traci rytm i sapie coraz głośniej. Czułem jego nadchodzący orgazm i mój penis zapulsował na myśl o kolejnej porcji gorącej spermy, która miała mi za chwilę wypełnić wnętrzności.
- Jak tam Siepecki, jesteś blisko? - zapytał Skarpa - Dawaj zalejemy go z dwóch stron, utopimy go kurwa w spermie, cwela jebanego.
Te słowa podziałały chyba na wyobraźnię Siepeta, bo chwycił mnie mocno za głowę i zaczął ruchać głęboko po same migdałki. Byłem teraz nabijany brutalnie z dwóch stron, a w powietrzu czuć było maksymalne podniecenie. Miałem wrażenie, że obydwaj ścigają się ze sobą, walcząc o to, który pierwszy wpompuje we mnie swoją spermę.
Chwilę później poczułem jak obaj kumple dociskają swoje twarde pały na maksa do końca i niemal równocześnie zalewają mi obydwie dziury swoim gęstym nasieniem. Ładowali we mnie wszystko, co jeszcze mieli w swoich spoconych, młodych jajcach. Mimo wcześniejszych spustów, było tego naprawdę dużo. Czułem ich samczy klej głęboko w sobie, w dupie, w gardle, w całym ciele. Byłem jebanym workiem na spermę, niczym więcej.
- Kurwa, dawajcie go, też chcę sobie zamoczyć - wyrwał się Rudy.
Skarpa wyciągnął ze mnie swoją pałę szybkim ruchem i ustąpił miejsca kumplowi. Byłem już u kresu wytrzymałości, opadłem twarzą na pościel i ledwie podtrzymywałem się na łokciach z dupą wypiętą cały czas w górę do jebania. Zdecydowanie nie tak wyobrażałem sobie mój pierwszy anal. Nie byłem na tyle wyćwiczony i doświadczony, żeby znosić ruchanie przez kilku napalonych ogierów po kolei. Moja pizda płonęła ogniem i chociaż czułem w sobie przyjemne ciepło męskiego nasienia, ból i zmęczenie zaczynały brać nade mną górę.
Nie dane mi było jednak odpocząć. Mój ból i zmęczenie nikogo nie obchodziły. Nikt nie zamierzał dawać mi taryfy ulgowej. Strzała rozporządzał moją dupą jakbym był rasową kurwą. Każdy kumpel rżnął mnie po kolei, bez czułości i bez opamiętania. Dla nich liczyło się tylko to, żeby zaruchać i spuścić z kija. Trafiła im się dziura do zapchania i zamierzali korzystać tyle, ile chcieli.
Patrzyłem na mojego Pana z błaganiem w oczach, kiedy kutas Rudego zapładniał mi cipę. Jęczałem głośno i prosiłem go bez słów, żeby mnie oszczędził, żeby dał mi chwilę wytchnienia. Ale Strzała miał inne plany. Zamierzał tej nocy zmienić mnie w prawdziwą sukę. Kiedy widział moje błagalne spojrzenie, uśmiechał się drwiąco i kiwał ledwie dostrzegalnie głową, jakby chciał powiedzieć: "Tak, zgadza się, każdy w tym pokoju będzie cię jebać w dupsko po kolei i nic na to nie poradzisz, bo ja tego chcę. Jesteś moją własnością i mogę z tobą robić, co chcę. Jak ci każę dać wszystkim dupy, to dajesz wszystkim dupy, a na koniec jeszcze się wypinasz dla swojego Pana. Taka jest twoja rola, suko."
- Ja pierdolę, ale ma rozjebaną dziurę - to Malecki śmiał się, wchodząc we mnie na chama i ubijając kutasem spermę swoich kumpli w mojej dupie.
Zostałem wyruchany w dupsko po kolei przez czterech typów: Łotysza, Skarpę, Rudego i Maleckiego. Każdy spuścił się we mnie pokaźnym ładunkiem, tak że sperma ciekła mi teraz po nogach, nie mieszcząc się już w mojej cipie. W ustach czułem za to smak nasienia Siepeckiego.
Leżałem półmartwy na łóżku, nie mogąc ruszyć kończynami i oddychając ciężko. Ale z jakiegoś powodu, byłem kurewsko zadowolony. Czułem ból na całym ciele, mięśnie odmawiały mi posłuszeństwa, a dupa piekła tak, że nie wyobrażałem sobie, że jeszcze kiedykolwiek na niej usiądę. A jednak, uśmiechałem się pod nosem. Miałem w sobie jakieś dziesięć spustów młodych, zajebistych byczków. Byłem pełen ich nasienia, ich esencji męskości. Czułem ją w sobie każdą cząsteczką, każdą komórką swojego ciała. To było uczucie wspanialsze niż cokolwiek innego. Do pełni szczęścia brakowało mi tylko jednego: Jego spermy.
- Jak tam, suczko? - spytał mnie Strzała, kiedy zostaliśmy już sami w sypialni. Reszta kumpli wyszła z pokoju rechocząc jak prymitywy. Zapewne poszli dalej pić, jak gdyby nigdy nic.
Otworzyłem oczy i spojrzałem na mojego mastera. Usiadł na brzegu łóżka obok mnie. Miałem wrażenie, że przyglądał mi się z mieszaniną pożądania i troski.
Mój wzrok przeniósł się w dół, na jego krocze. Sterczący namiot w jego dresach zadziałał na mnie jak łyk świeżej wody dla umierającego na pustyni. Mój Pan był podniecony. Jego kutas stał na baczność zaledwie kilka centymetrów od mojej ręki. Musiałem mu podziękować za tę lekcję, którą mi dzisiaj dał.
Bez słowa podsunąłem dłoń pod jego krocze i zacząłem delikatnie masować mu jaja przez spodnie. Strzała uśmiechnął się zadowolony.
- Jeszcze ci mało? - zażartował tym swoim chytrym głosem.
Nie musiałem odpowiadać. Cudem zebrałem w sobie siłę, żeby dźwignąć się na łokciach i podsunąć głowę do jego dresów. Przywarłem nosem do śliskiego materiału i sztachnąłem się jego zapachem. Samczy aromat uderzył mnie w nozdrza. Odruchowo stęknąłem z rozkoszy. Zacząłem lizać jego kutasa przez materiał jak pojebany. Chciałem go. Kurwa, jak ja go chciałem.
- Wyruchaj mnie, Panie - wyjęczałem błagalnym tonem - Proszę, Panie, wyruchaj mnie.
Strzała chwycił mój podbródek w dłoń i skierował mój wzrok do góry. Nasze spojrzenia spotkały się.
- Będziesz tego żałować, pazerna szmato.
Po tych słowach napluł mi na pysk i strzelił lekkiego liścia.
- Wypinaj się, kurwo.
Moje mięśnie zaprotestowały, kiedy podniosłem się na czworaka, ale siłą woli zmusiłem się do przybrania pozycji na pieska. Nic nie mogło mnie teraz powstrzymać. Pragnąłem jedynie twardego chuja mojego Pana głęboko w sobie, chciałem żeby zerżnął mnie tak, że aż wyjdzie mi gardłem. Nie było mowy, żebym teraz wymiękł.
- Rozpierdolę ci to dupsko tak, że będziesz błagał o litość.
- Proszę, zerżnij mnie tak mocno, jak tylko chcesz, Panie - jęczałem jak w transie, kręcąc dupą.
Strzała zajebał mi z całej siły plaskacza w pośladek.
- Wyrucham cię jak psa, a potem skoczę po kolejne piwko i wrócę cię wyruchać jeszcze raz i jeszcze raz. Będę cię ruchać całą noc, ty kurwo, aż wypompuję w ciebie całą spermę do ostatniej kurwa kropli. Jesteś moją zabawką do jebania i będę cię dzisiaj ruchać tyle razy, ile chcę, czaisz to suko?
- Tak, Panie. Jestem twoją zabawką do jebania.
Jego kutas wjechał we mnie z takim impetem, aż zawyłem na cały głos. Nie mam pojęcia czy ktoś na imprezie nas słyszał i szczerze mówiąc, miałem w to wyjebane. Liczył się tylko chuj mojego Pana, który penetrował moje wnętrzności i brał mnie tak mocno, jak jeszcze nikt wcześniej. Byłem całkowicie jego.
Nie pamiętam, ile razy mnie ruchał tamtej nocy. Za każdym razem, gdy spuszczał się we mnie, czułem się szczęśliwy, spełniony. Jego sperma wylewała się ze mnie strużkami, a wtedy Strzała zbierał ją na palce i ładował mi do mordy, do wylizania. Z każdym kolejnym rżnięciem odpływałem coraz bardziej, nie byłem już w stanie walczyć ze zmęczeniem, aż do momentu gdy straciłem świadomość tego, co dzieje się dookoła.
Rano obudziłem się z jego kutasem nadal w mojej dupie. Czułem jego oddech na moim karku i ciepło jego ramienia na moim brzuchu. Byłem w niebie.
zajebiście! fajnie go użyli, oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba jak pod koniec już marzył o pale swojego Pana, wie, gdzie jego miejsce. Dobry chłopak! Oby tresura szła dalej i mocniej uzależniająco od Mastera ^^
Ogólnie bardzo fajny pomysł miałeś z budowaniem historii bazującej na pewnym sekrecie, związanym z tym seksie (wszak jest to swego rodzaju porno) w najróżniejszych miejscach. Myśl wydaje się przyjemna w odbiorze oraz fascynująca w fantazjach. Tak przy wielu sceneriach, jak i samym motywie tresury (syndromu Sztokholmskiego) u protagonisty. Chciałbym jednak także zauważyć, że nie ma ścisłości fabuły. Oczywiście rozumiem, iż porno/erotyk takiej ścisłości nie wymaga, jednak konstrukcja wstępnych założeń szybko się rozpada. Tajemnica zostaje wydana, kompletnie bez celu i powodu. Narrator jest „wytresowany” bez wątku „tresury”, bo Strzała dwa razy go uderzył w twarz. Chłopak prawiczek nagle okazuje się nie dość że satyrem, to erotomanem (oczywiście prawo erotyku). W końcu bohaterowie, dwaj pierwszoplanowi są, nie wiemy specjalnie jak wyglądają, tak jakie mają ciała, jak i ubrania, które to są wspomniane szczątkowo. Cudowne są opisy seksu, powiedziałbym bardzo obrazowe jeśli chodzi o kolejne czynności, ale bez ciała. Kolejne kroki budzą emocje, które pociągają. Jeśli jeszcze o bohaterów drugo, czy trzecioplanowych to oni kompletnie pojawiają się nagle. Siepet jest najlepiej opisaną postacią, bo wiemy że był bogaty i miał brata. Rozumiem oszczędzanie czasu na korzyść scen seksu, co jest niewątpliwym plusem, jednak budzi to wrażenie pustego pokoju. Jest w nim jedna linia, ale nie ma nic wkoło. Nie wiemy nic o szkole, o ludziach, o historiach i plotkach. Nie mówię o pisaniu fanfika młodzieżowego, tylko prezentacja postaci, która jest częścią opowieści. Mimo wszystko sądzę, że jest to opowieść z dużymi możliwościami, tak na erotyk/porno uderzające w konkretną niszę, jak i ciekawą oraz porywającą fabułę, którą będzie się chciało śledzić. Dobrze piszesz i bardzo nie chciałbym abyś odebrał to jako krytykę, czy jakiegoś rodzaju przejaw werbalnej agresji (nie mówiąc o hejcie). Nie wzywam do zmian, czy zmieniania formuły, ale stwierdziłem, że skoro mogę wyrazić swoją opinię, to to zrobię, a ty oczywiście zrobisz z tym co zechcesz. Na pewno jeszcze tu wrócę!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za ten komentarz. Nie bój się słowa "krytyka", nie ma nic złego w konstruktywnej krytyce.
UsuńOdniosę się do wybranych punktów.
1. Fabuła jest niekonsekwentna. W jednej chwili narrator/bohater jest przerażony, że koledzy się dowiedzą, że jest gejem, a w drugiej już się kurwi na lewo i prawo. Eskalacja jest co najmniej nierealistyczna. Zgadzam się z tobą całkowicie, ale koniec końców, to tylko opowiadanie porno. Większość z nas chyba czyta tego typu opowiadania głównie po to, żeby sobie zwalić. Nie zależy mi na budowaniu głęboko realistycznych relacji i procesów psychologicznych. Zależy mi na podnieceniu czytelników.
2. Brak opisów wyglądu to mój świadomy i celowy wybór. Każdy z nas ma swoje gusta, dla każdego z nas "hot dresiarz" wygląda w głowie inaczej. Sam jestem w stanie łatwo sobie przypomnieć inne opowiadania, które czytałem, gdzie w jednym zdaniu bohater był określony jako "zajebiście przystojny", a w drugim był szczegółowo opisany z wyglądu i ten opis nijak się miał do mojego wyobrażenia. Powodowało to u mnie nieprzyjemny dysonans. Dlatego wolę zostawić wygląd bohaterów wyobraźni moich czytelników. Myślę, że każdy z Was ma w głowie jakiś obraz Strzały, czy Siepeta.
Swoją drogą, to bardzo ciekawy temat i cieszę się, że ktoś go poruszył w komentarzu. Mam na pintereście specjalną tablicę ze zdjęciami bohaterów, tak jak ja ich sobie wyobrażam. Jakiś czas temu zastanawiałem się nawet, czy dodać do opowiadania zdjęcia, ale koniec końców uznałem to za zły pomysł. Z powodów, które wymieniłem wyżej. Każdy z nas ma inny gust, każdy z nas inaczej wyobraża sobie przystojnego dresa. Może niech tak pozostanie?
3. Ciekawe jest to, co mówisz o wątkach nieseksualnych. Opisy szkoły, życia bohaterów, kiedy akurat nie opierdalają sobie gały z kumplami itd. Czasem przemycam jakieś krótkie opisy czy smaczki budujące świat, ale mam cały czas z tyłu głowy, że to jednak pornol i większość z Was pewnie i tak najchętniej czyta opisy seksu. Szczerze mówiąc, nie jestem tutaj przekonany, co robić. Czy inni czytelnicy równie chętnie by czytali więcej opisów życia Strzały czy głównego bohatera poza ich przygodami erotycznymi? Dajcie znać, może jestem w błędzie
Lepsze takie opowiadanie niż oglądanie filmów. Bardziej podniecające.
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania. Dużo chętniej czytam opowiadania niż oglądam filmy porno
UsuńŚwietna akcja!
OdpowiedzUsuń